Wałęsa "prawdą po oczach": Wielu z Was się obraziło i mi naubliżało
W ubiegłym tygodniu były prezydent wyznał w rozmowie z "Super Expressem", że nie boi się koronawirusa, bo - jak podkreślił - na coś trzeba umrzeć. Jednak w związku z panującą pandemią, ma inne duże zmartwienie. – Miałem wiele wyjazdów zaplanowanych. Miałem lecieć do Włoch, Niemiec, USA i w inne miejsca i to mi wszystko padło niestety... I bankrutuję teraz. Bo ja dostaję 6 tys. zł emerytury, a żona wydaje co miesiąc 7 tysięcy… – żalił się. Jego wypowiedź odbiła się szerokiem echem. Wielu skrytykowało byłego prezydenta, wskazując że znaczna część emerytów jest w dużo gorszej sytuacji.
Do sprawy Lech Wałęsa odniósł się dziś za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych.
"Prawdą po oczach" – zaczął swój wpis, po czym zwrócił się do rodaków. "W ostatnim czasie moja emerytura co miesiąc, na rękę, wynosi około 6 000 zł, co prasa złośliwie wyrywając z kontekstu podała publicznie, dodając że to trochę mało na moją dużą rodzinę, codzienne płatne lekarstwa i wydatki związane licznymi podróżami. Wielu z Was obraziło się i nawet mi naubliżało" – napisał.
Lech Wałęsa poinformował, że za cały rok na rękę otrzymał ok. 65 tys. zł. "Za ostatnie 20 lat było podobnie. 65 000 x 20 = 1 300 000 zł.Tyle kosztowałem Was podatnicy" – dodał. Jak podkreślił, przez te ostatnie lata dorabiał też występami za granicą płacąc podatki "Ojczyźnie to znaczy Wam około 300 000 zł co roku przez 20 lat = 6 000 000 zł -1 300 000 zł = 4 700 000 zł".
"Gdyby każdy emeryt podobnie się dołożył Wam, nie musielibyście w ogóle pracować,,AMERYKA’’ Nie będę doliczał ile ja zarobiłem dla mojej kochanej OJCZYZNY" – skwitował.